Po co w naszym życiu są gry? Żeby dawać radość! Może to być jednak radość głębszego rodzaju, podobna do radości czerpanej z nauki i sztuki. Doskonalenie się w grach może być również środkiem doskonalenia siebie samego i wcale nie chodzi o to, aby na siłę wprowadzać Szachy czy Scrabble do szkół. Jeśli chcemy coś wynieść z gier, musimy inaczej na nie spojrzeć.
W języku polskim słowo “gracz” oznacza nie tylko kogoś, kto gra. Może ono oznaczać także osobę, która uczestniczy w jakichś ważnych zjawiskach, zna się na jakiejś rzeczy albo ma charakterystyczny rys osobowości. “Gracz” to ktoś kto podejmuje wyzwania. “Gracz” to ktoś, z kim trzeba się liczyć. “Gracz” to ktoś, kto nie rzuca słów na wiatr.
Skąd się biorą takie skojarzenia z graczami?
Gry zawsze były dla ludzi czymś więcej niż tylko sposobem spędzania wolnego czasu. Każda gra jest obarczona pewna ładunkiem kulturowym. Dobrze to widać na przykładzie Szachów, które są kojarzone z siłą intelektu, ale również z bezwzględną walką. Nie bez powodu w kulturze zachodniej znany jest motyw grania w Szachy ze śmiercią, występujący choćby w filmie Siódma pieczęć Ingmara Bergmana…
…oraz w średniowiecznym malowidle Albertusa Pictora.
W jednej z książek Terry’ego Pratchetta czarownica gra ze śmiercią w Pokera. Śmierć nie chce grać w szachy. To również ma niezwykły wyraz.
Od dziecka wpaja się nam, że Szachy to szlachetna gra. Wiele innych gier najczęściej wrzucamy do kategorii “zabawek” albo nawet “straty czasu”. Ba! W pewnych epokach pewne gry wydały się złe lub niemoralne, natomiast większość gier może nam przynieść te same korzyści co Szachy. Mogą one ćwiczyć sprawne myślenie, kształtować pewne cechy osobowości, rozwijać umiejętności poznawcze. Poruszałem ten temat w tekście o tym, czy szachy są trudniejsze od warcabów (nie są!). Pisałem też, że warto doceniać gry z elementem losowym. Dziś chciałbym ten temat rozwinąć, wyjaśniając w jaki sposób niemal każda gra może się stać sportem umysłowym, szlachetną sztuką i systemem doskonalenia siebie lub innych.
Czym jest sport umysłowy (i czy to sport)?
Wielu ludzi dyskutuje z tym, że np. Szachy czy Warcaby nazywa się sportem. Sport kojarzy się nam z czymś, co męczy fizycznie, ale czy naprawdę zawsze tak jest? Sporty takie jak golf, bilard czy strzelectwo wcale nie wymagają takiego wysiłku jak lekkoatletyka czy sporty siłowe, a jednak nikt nie wątpi w ich status jako sportu.
Inna rzecz, że sport to szerokie pojęcie. Może dotyczyć niemal każdej formy współzawodnictwa i spędzania wolnego czasu. Cały świat sportu możemy podzielić na lekkoatletykę, sporty siłowe, gimnastykę, gry zespołowe, sporty rakietowe, sporty precyzyjne, kolarstwo, sporty motorowe i wiele, wiele innych.Wszystkie te sporty wymagają czegoś od organizmu sportowca – siły, wytrzymałości, szybkości, refleksu, precyzji i innych cech. Podnoszenie ciężarów nie wymaga ogromnego refleksu, podczas gdy ping pong nie wymaga podnoszenia ciężkich rzeczy, ale wszystkie sporty wymagają doskonalenia zdolności własnego organizmu.
Sporty umysłowe nie są w tej kwestii inne. Wymagają zdrowego i niezwykle sprawnego układu nerwowego, który jest w stanie podejmować złożone zadania w atmosferze walki i stresu. Kiedy patrzysz na dwóch szachistów lub warcabistów, widzisz dwóch spokojnych panów przy leniwej grze. Wyobraź sobie jednak jak to wszystko wygląda z perspektywy gracza na turnieju.
Gracz jest w trakcie walki. Walczy z przeciwnikiem o bardzo zbliżonych zdolnościach. Ten przeciwnik szuka luki w obronie, ale trzeba go jednocześnie atakować. Nie można się zastanawiać nad ruchem wiecznie – w czasie gry obok planszy stoi zegar. Gracz musi podejmować trudne decyzje licząc się albo z możliwością popełnienia błędu, albo z możliwością utraty cennego czasu. Co więcej, w czasie niektórych turniejów spędza się przy planszy godziny i nie można stracić czujności ani na chwilę!

Właśnie dlatego wielu szachistów czy warcabistów trenuje bieganie – aby zachować zdrowy układ nerwowy. Właśnie dlatego ludzie uprawiający sporty umysłowe mogą stracić sporo na wadze w trackie jednego turnieju! Owszem. Dawniej niektórzy szachiści nawet palili papierosy przy szachownicy, ale to samo dotyczyło innych sportów. Rezerwowi piłkarze palili na ławce, a niektórzy bejsboliści wychodząc na boisko gasili cygaro. Po prostu kiedyś były inne standardy. Dziś piłkarze zazwyczaj nie palą i szachiści też raczej nie.
Jeśli raz w życiu miałeś jakiś trudny egzamin to dobrze wiesz, że wychodziłeś z niego zmęczony. Dlaczego? Przecież nie biegałeś! Ano dlatego, bo praca mózgu w atmosferze stresu bardzo dużo wymaga od organizmu. Powiedziałbym nawet, że sporty umysłowe są rodzajem sportów ekstremalnych. Szachistom nie zdarza się może złamanie kręgosłupa, ale śmierć przy szachownicy naprawdę się zdarza!
Sport umysłowy i e-sport. Dwa różne światy
Często spotykam się z porównywaniem sportów umysłowych do e-sportu. W jednym i w drugim przypadku chodzi o gry. Moim zdaniem e-sport stanowi nowy rodzaj sportu, ale jednak nie wrzucałbym go do jednego worka ze sportami umysłowymi. Dlaczego?
Sporty umysłowe wymagają najczęściej prostych urządzeń, a ich podstawowym elementem jest znaczny wysiłek umysłowy. Do grania w Szachy, Warcaby, Brydża czy Go nie potrzebujesz wiele sprzętu, natomiast musisz wiele się nauczyć aby rywalizować nawet ze słabymi graczami. W niektórych sportach umysłowych ważna jest szybkość (np. w speedcubingu albo w grach błyskawicznych), ale nawet tam liczy się bardziej szybkość myślenia niż szybkość reagowania na bodźce. Sporty umysłowe nie odbywają się w środowisku wirtualnym. Gracz styka się z prawdziwymi przedmiotami – kartami, planszami, bierkami itd.
W e-sporcie rozgrywka odbywa się w środowisku wirtualnym, co jednocześnie rodzi konieczność użycia komputerów, myszy, słuchawek itd. W e-sporcie bardzo liczą się cechy takie jak refleks, analiza obrazu oraz znajomość konkretnej gry na poziomie mechaniki jej działania. E-sport i sport umysłowy to jednak dwa różne światy, mimo iż w obu przypadkach chodzi o gry.
Nawiasem mówiąc Aldous Huxley w swojej książce “Nowy wspaniały świat” naszkicował obraz dystopijnego świata, w którym gry będą wymagały złożonego, łatwo psującego się sprzętu. To niezwykłe, że na taki pomysł wpadł ktoś w roku 1932! Nie zrozumcie mnie źle. Nie uważam gier komputerowych za zło. Po prostu są to “gry” w nieco innym sensie niż te stare gry, które wymagały prostych środków.
Niektóre stare gry, jak Mahjong, wymagają skomplikowanego zestawu do grania… ale to nadal nie jest komputer.

Gry jako wiedza i sztuka
Nawet jeśli nie uprawiamy gry na poziomie sportowym to może ona pełnić inną rolę – dziedziny wiedzy i sztuki. Studiując strategię gier nie trzeba skupiać się koniecznie na sposobach wygrywania. Można przyglądać się różnym interesującym pozycjom, szukać w nich ciekawostek, zaskakujących odkryć, czasem nawet żartów! Polski szachista Władysław Litmanowicz napisał fascynującą książkę pt. Dykteryjki i ciekawostki szachowe. Jest to zbiór wyłącznie ciekawych i zabawnych sytuacji na szachownicach, czasem z omówieniem historycznym. Interesujące przykłady humoru w grze Go zebrano na stronie Sensei’s Library.
Można poznawać historie gier i wielkich graczy. Można zgłębiać to, w jaki sposób zmieniało się myślenie o strategii danej gry. Studiując gry mistrzów można trafić na niezwykłe wytwory ludzkiego intelektu, bo przecież nie ma jednego sposoby na wygranie partii, a niektórzy ludzie znajdowali sposoby niezwykłe. Zawsze fascynowała mnie historia o genialnym warcabiście Baba Sy, który patrząc na przegraną pozycję swojego kolegi powiedział “Gratuluję! Wygrałeś tę partię”. I rzeczywiście Baba Sy przy świadkach wyjaśnił, że pozycja jest w istocie wygrana, a nie przegrana.
Piękno sytuacji występujących w grach wcale nie musi wynikać z walki. W świecie gier istnieje coś takiego jak kompozycja – zajęcie polegające na układaniu na planszy takich problemów lub sytuacji, które mogłyby teoretycznie wystąpić w grze i są ciekawe. Skomponowane problemy zazwyczaj mają swoje rozwiązanie, które trzeba znaleźć, ale skomponowana sytuacja niekoniecznie musi być zagadką. Może po prostu służyć pokazaniu jakiegoś zagadnienia strategicznego będącego ciekawym atakiem, obroną, związaniem itd.
Zarówno w kompozycji jak i w grze praktycznej można osiągnąć ten poziom wiedzy, w którym gra staje się sztuką. Wybitni gracze mają pomysły tak niespodziewane, tak zaskakujące, że obserwujący je człowiek może tylko opuścić szczękę i patrzeć z niedowierzaniem. W grze zawsze musisz się poruszać według zasad i podobnie jest w każdej dziedzinie sztuki, ale pewni ludzie w granicach tych zasad wynajdują naprawdę twórcze rozwiązania i ten proces nie ma końca.
Ludzie wiedzieli o tym od dawna. W Chinach gra Go jest uważana jest za jedną z Czterech Sztuk, które powinien opanować człowiek wykształcony (pozostałymi Sztukami były muzyka, kaligrafia i malarstwo). W Europie gra w szachy stała się elementem Etosu rycerskiego. Gry stawały się również elementami religii (jak np. gra Mehen) bo ludzie uważali reguły gier za odbicie pewnych reguł funkcjonujących na świecie. Dostrzeganie piękna w grze również z tym się łączy.
Poza tym wszystkim gry mają swoją stronę estetyczną. Zestawy do gier są po prostu pięknymi przedmiotami. Mogą być elegancko proste albo bogato zdobione, ale zawsze muszą się mieścić w pewnej konwencji gry. Na przestrzeni wieków różni rzemieślnicy wykonali wspaniałe przedmioty do grania, a obcowanie z tymi przedmiotami jest ważnym elementem czerpania przyjemności z gry. Dlatego zawsze radzę ludziom, aby kupili sobie choć jeden zestaw porządnych szachów, warcabów, albo innej ulubionej gry. Nie trzeba się koniecznie ograniczać do plastikowych, najtańszych zestawów.
Osobowość gracza, czyli co chcemy osiągnąć?
Jeśli w jakiejś dziedzinie wiedza, sport i sztuka łączą się w jedno, ta dziedzina jest doskonałym gruntem do rozwijania ludzkiej osobowości. Można to porównać do sztuk walki, które dają nie tylko pewną praktyczną umiejętność. Ich istotą jest poznanie swojego ciała i swoich możliwości poprzez wytrwałe ćwiczenie, a przy okazji dyscyplinowanie umysłu. Powiedziałbym, że sporty umysłowe są niczym “sztuki walki dla umysłu”. One wpływają nie tylko na wiedzę, ale również na sposób myślenia. Ćwicząc się w danej grze rozwijasz nie tylko umiejętności strategiczne tej gry, ale również własną osobowość.
Jakie cechy osobowości kształtują gry?
- Zdolność do podejmowania wyzwań. Gracze nie zadowalają się tym, że wygrali jedną partię. Zawsze szukają mocniejszych przeciwników by się z nimi zmierzyć. Kiedyś, gdy nie było zorganizowanych rozgrywek, niektórzy gracze jeździli do innych miast by zmierzyć się z najlepszymi z innych stron. Gracz jest człowiekiem, który chce pokonywać trudności i zawsze szuka nowych.
- Szacunek do ludzi. Prawdziwy gracz nie wywyższa się nad tymi, z którymi wygrał bo wie, że każdy w swoim życiu kiedyś przegrał. Prawdziwy gracz nie przedstawia wymówek po przegranej. Mówiąc krótko gracz potrafi wygrywać i potrafi przegrywać, ale to wszystko łączy się z szacunkiem do innych, którzy także podejmują wyzwania i trud zgłębienia tajników gry.
- Szacunek do siebie. Prawdziwy gracz nie oszukuje i to właśnie jest wyrazem szacunku do siebie. Nie jest to człowiek, który próbuje sztucznie podnosić swoje poczucie własnej wartości.
- Cierpliwość bo przecież mnóstwa cierpliwości wymaga studiowanie teorii gry, by później wypróbować je w umysłowej walce. Nie zawsze zresztą uda się zastosować to, czego się nauczyło. Trzeba szukać własnych ścieżek, własnej metody. To jest piękne, ale wymaga mnóstwa samozaparcia i cierpliwości.
- Dociekliwość. Gracz nie zadowala się swoją wiedzą o grze. Chce zawsze wiedzieć więcej i więcej. Często poznaje nie tylko taktykę i strategię, ale także historie gry i graczy. To wszystko służy bezustannemu stawaniu się lepszym i lepszym.
- Subtelność i dobre maniery. Samo zrozumienie piękna gier wymaga pewnego rodzaju subtelności. Początkowo studiowanie gier jest trudne i nudne. Tajniki strategi wcale nie walczą o naszą uwagę niczym pudelkowe newsy. Ale oczywiście emocje się pojawiają, szczególnie w obliczu wygranej i przegranej. Prawdziwy gracz panuje nad tymi emocjami. Daje wyraz swojej odwadze i wojowniczości, ale jednocześnie zachowuje klasę. Jest agresywny i grzeczny zarazem.
Niektóry gry mają swoje tradycje i zwyczaje. Gracz jest ich świadomy.
Powyższe cechy osobowości można łączyć z wieloma pojęciami: odwaga, samokontrola, determinacja, wytrwałość, nieustraszoność, szlachetność, wola walki itd. Tego wszystkiego wymaga uprawianie gier na poziomie sportu, dziedziny wiedzy lub sztuki. Tylko czy to oznacza, że każdy powinien w całości poświęcić się jakiejś grze? Nie. Wcale nie to mam na myśli.

Nie musisz być mistrzem świata… i to jest piękne
Zakładam, że czytasz ten tekst z różnych powodów. Być może uprawiasz jakiś sport umysłowy i grasz na turniejach, ale równie dobrze możesz grywać tylko dla zabawy z przyjaciółmi. Może w ogóle nie grasz w żadną grę, ale trafiłeś na tego bloga bo się nad tym zastanawiałeś. Być może jesteś mistrzem świata, a może zawsze przegrywasz? To nie jest istotne.
Nie trzeba być malarzem by dostrzegać głębie malarstwa. Być może grasz na jakimś instrumencie, ale wcale nie chcesz być zawodowym muzykiem. Istotne jest to, że kontakt z jakąś dziedziną sztuki czy kultury przynosi Ci radość. Chciałem Ci pokazać szczególną rolę gier w kulturze, abyś mógł z niej czerpać radość jeśli przyjdzie Ci na to ochota. Prawdziwym graczem możesz być zawsze, niezależnie od tego, czy grasz z kolegą czy na turnieju. Graczem jest się także poza grą.
Czytaj także: